wtorek, 2 kwietnia 2013

Zlikwidować opiekę nocną

Obserwując to, co się dzieje z świąteczną i nocną opieką medyczną mam radykalne, ale moim zdaniem rozsądne rozwiązanie. Trzeba całkowicie zrezygnować z opieki nocnej, pozostawiając świąteczną. W obecnym kształcie opieka nocna często jest albo fikcją, albo kosztowną fanaberią, a w dodatku generuje niebezpieczne dla życia i zdrowia sytuacje. Wiele lat pisałem artykuły o służbie zdrowia, a jako pacjent korzystałem z pogotowia, oddziału ratunkowego i pomocy świątecznej. Ale z nocnej – nigdy. Bo czym ta pomoc – z punktu widzenia pacjenta – jest? Ma go leczyć w godzinach 19 – 6. Po co? Jeśli ktoś się źle poczuje, coś go zaboli, ale jest to ból do zniesienia, to weźmie sobie tabletkę i do rana wytrzyma. Tym łatwiej, że są całodobowe apteki. A jak ktoś jest w gorszym stanie, to powinien skorzystać z pogotowia, bo żartów nie ma. Wahanie się między pogotowiem a wizytą lekarza „nocnego” może skończyć się nawet śmiercią, o czym ostatnio głośno. Po likwidacji pomocy nocnej takich wątpliwych sytuacji po prostu by nie było. Co innego pomoc świąteczna. Nawet z średnim bólem czy małą dolegliwością trudno czekać dwa, trzy, cztery dni aż do otwarcia przychodni. I ta powinna funkcjonować tak jak obecnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz