Ministerstwo Zdrowia ma pomysł, jak walczyć ze sztucznymi kolejkami do kardiologa, chirurga naczyniowego czy hematologa. Przychodnie będą podawały do Narodowego Funduszu Zdrowia numery PESEL wszystkich oczekujących pacjentów - dowiedziałem się z mediów (w tym wypadku www.kielce.gazeta.pl)
Nasz NFZ coraz bardziej przypomina mi ustrój socjalistyczny, który, jak wiadomo, z całą zaciekłością zwalczał problemy, które sam powodował. NFZ będzie wymagał od przychodni raportowania, jakie 'numery PESEL' stoją w kolejce??? Podpowiadam - można jeszcze robić zdjęcia ludziom zapisującym się w kolejkach i wysyłać do NFZ (najlepiej w trzech egzemplarzach), pobierać zaświadczenie, że się nie zapisało równocześnie do kilku kardiologów i zbierać wywiad środowiskowy o pacjencie, czy aby nie chodzi do specjalisty mimo że jest zapisany w kolejce. Można. Ale można też dać każdemu ubezpieczonemu kartę czipową, uruchomić system informatyczny i oszczędzić ludziom tych głupot. Analogiczna sprawa - lekarze zamiast leczyć mają teraz sprawdzać, czy pacjent ma prawo do recepty na lek refundowany. Paranoi ciąg dalszy.
niedziela, 4 grudnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz