środa, 25 stycznia 2012

Prowadził ślepy kulawego

Przed chwilą powołałem własną komisję ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Skład komisji jeden – ja. Podobnie jak amerykańscy eksperci z komisji Macierewicza, nie byłem na miejscu katastrofy, nie badałem żadnych dowodów, opierałem się jedynie na internecie i mediach. Rozważałem w szczególności fachowość rosyjskich kontrolerów i wyposażenie lotniska oraz fachowość polskiej załogi oraz okoliczności pamiętnej wizyty.
OTO MÓJ RAPORT:
„Prowadził ślepy kulawego”.
Koniec raportu.

piątek, 20 stycznia 2012

Nowoczesność = bezużyteczność?

Nie dalej jak tydzień temu miałem taką przygodę. Mam w miarę nowy telewizor renomowanej marki (marki nie wymienię, bo takie rzeczy zdarzały mi się dokładnie z każdą najbardziej renomowaną). Od niedawna w Polsce mamy nowość - naziemną TV cyfrową. Postanowiłem wypróbować. Zainstalowałem automatycznie (czyli jak głupek) wszystkie programy, kierując się 'łizardem". "Czarodziej" poprowadził mnie od kroku do kroku, rezultat: nie można kanałów uporządkować, zamiast 15 kanałów miałem 22, bo niektóre się powielały i nie działał EPG (elektroniczny przewodnik po programach). Co ciekawe, ta firma, aby oszczędzić na papierze, wrzuciła instrukcję obsługi do oprogramowania TV (chwała za to), więc wyświetla się na ekranie. Ale z obszernego tłumaczenia zrozumiałem tylko tyle, że EPG powinno działać. Mailuję wieczorem do producenta. Odpowiedź szybko, następnego dnia rano. Jakżesz oczywista! Trzeba w opcjach Region zamiast Polska wpisać... Finlandia! Dlaczego Finlandia, a nie Azerbejdżan albo Litwa - nie wyjaśniono. Zrobiłem jak kazali - wszystko działa. Tylko po co ta nowoczesna instrukcja obsługi...

sobota, 14 stycznia 2012

Prawo robi się na żywo (na żywym organizmie)

Sobota, 14 stycznia 2012, godzina 20, plus minus 20 minut. Właśnie jestem świadkiem niebywałego spektaklu. TVN24 na żywo. Jedna kamera kręci wiceministra zdrowia Szulca, a telefon łączy się z reprezentującym aptekarzy aptekarzem. Min. Szulc komentuje oświadczenie aptekarzy, które dotarło do TVN24 pół godziny wcześniej. Problem w tym, czy idąc do apteki w poniedziałek między 13 a 14 kupię lek, czy odejdę z kwitkiem. Akurat mnie to interesuje. W końcu pada hiobowe pytanie dziennikarza do aptekarza: „To jak będzie?”. „No, nie wiem”, odpowiada aptekarz. Szulc coś jeszcze próbuje tłumaczyć, ale tu nagle cofka na Bałtyku, rzeka Elbląg zalewa jakąś wieś, potem tonie statek Concordia.... I ja, ku.....a nie wiem, czy kupię lek czy nie w poniedziałek! Czy to jest państwo prawa, czy jakaś republika bananowa? Przypominam, że posłowie, to są 'prawodawcy', po ang. lawmakers, ja ich wybieram po to, aby stanowili rozsądne i służące obywatelom, a nie szkodzące, prawo! Nie życzę sobie, aby ich zastępowali dziennikarze, nawet TVN24. Chyba, że dostaną ich diety.