niedziela, 16 października 2011
Zróbmy w końcu rzetelny test rower kontra auto!
W Poznaniu zrobili zabawę nazywaną testem 'rower kontra samochód'. Raz się przejechali, jedną trasą i śpieszą do wyciągania wniosków. W Kielcach też to przerabialiśmy. Przecież to jest zupełnie niewiarygodne. Aby to był prawdziwy test, a nie uciecha dla gawiedzi, trzeba zrobić kilkadziesiąt takich prób. Wybierając konkretne trasy w różnych porach dnia, dając uczestnikom zadanie - masz dotrzeć z punktu A do punktu B. Przy czym: rowerzysta rusza od razu, pasażer MPK musi dojść do najbliższego przystanku, a kierowca do parkingu gdzie ma samochód. I tak samo w punkcie B - rowerzysta dojeżdża, pozostali wysiadają z pojazdu i dochodzą. Oczywiście powinno się też zdarzyć (jak w życiu), że start i meta są blisko parkingu/przystanku, ale bez przesady... W kieleckim eksperymencie daliśmy fory nie wiedzieć czemu pasażerowi MPK, bo trasa zaczynała się i kończyła od/na przystnaku. A w życiu tak nie jest, ludzie do przystanku/parkingu muszą dojść, poczekać na swój kurs itd. Ja jak jeżdżę do/z pracy rowerem czuję dużą wolność w porównaniu z samochodem i autobusem właśnie Z TEGO powodu - rower mam pod nosem, i w domu, i w pracy, a do auta/autobusu muszę dojść i czekać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jestem gotowy... na rowerze... w każdych warunkach... itp itd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam !