środa, 28 marca 2012

Dylemat PIT-owy

Na co przeznaczyć ten jeden procent podatku, te kilkanaście, kilkadziesiąt złotych? Na umierającego? Na dziecko? Na konia? Na psa? Na przyrodę? Na bezdomnego? Na nowotwory? Na hemofilię? Na Afrykę? Ulotki, ogłoszenia w mediach, foldery, kalendarzyki... Wpędza mnie to w smutek... Dałem, wpisałem numer KRS. A może trzeba było inny? Komuś innemu? Nie wiem...

wtorek, 27 marca 2012

Pieniądze się tobą nie zaopiekują

"Problemem są pieniądze (domy opieki są w części finansowane ze składek na ubezpieczenie pielęgnacyjne) i brak fachowych pielęgniarzy" - pisze red. Bartosz T. Wieliński w artykule "Demencja zżera Niemcy". Tekst powstał na podstawie raportu, z którego wynika, że w niemieckich domach opieki zaniedbywany jest co trzeci pacjent.
Otóż red. Wieliński bardzo się myli. Problemem jest przede wszystkim za mała opieka dzieci nad ich starymi rodzicami. Ja nie wierzę, podobnie jak wicepremier Pawlak prostacko to powiedział, w cyferki zapisane w excelowskiej tabelce, ile to pieniędzy mam odłożone na emeryturę. Pieniądze nie zajmą się opieką, pieniądze nie przytulą, pieniądze nie porozmawiają, pieniądze nie zatroszczą się o starszą osobę tak, jak może to zrobić TYLKO NAJBLIŻSZA RODZINA. Czas zacząć to ludziom uświadamiać, bo sprowadzanie problemu starzejącego się społeczeństwa do "pieniędzy i fachowych pielęgniarzy" prowadzi donikąd.
Artykuł w GW pokazuje, co nas czeka za parę lat, jeśli dzietność będziemy mieli na poziomie 1,3 dziecka na kobietę jak obecnie.

środa, 21 marca 2012

ZUS nie zbankrutuje, tylko co z tego?

Co jakiś czas słyszę straszenie, czytam wyliczenia, wykresy, że ZUS zbankrutuje "jak tak dalej pójdzie". Moim zdaniem ZUS nie zbankrutuje ani w 2015, ani w 2050 roku. To są strachy na Lachy. Żeby zbankrutował ZUS, musi zbankrutować całe państwo. Obawiam się czegoś innego. Zamiast stopniowego korygowania systemu i dostosowywania go do zmieniających się warunków (jak większa długość życia), będzie takie doraźne gmeranie, powodujące coraz większe wydatki na system z budżetu. W efekcie nie będzie pieniędzy na drogi, edukację, bezpieczeństwo, ale na emerytury będą środki, może na marne emerytury, ale jednak. I to jest realne zagrożenie.

wtorek, 13 marca 2012

Są rzeczy nie na sprzedaż. Na szczęście

W serwisie BBC ktoś 'bardzo mądry' porównuje wartość firmy Apple do ... wartości Polski. Są rzeczy NIE NA SPRZEDAŻ, w przeciwieństwie do firmy, którą można wycenić i kupić. Spodobał mi się niedawno pewien amerykański serwis internetowy, specjalistyczny, wodociągowy. Wyraziłem chęć kupna subskrypcji. Pierwsza 'superoferta', tylko dla mnie, była ponad 5 tys. dol. za rok! Serio. Dzwonili do mnie na komórkę z USA ze cztery razy. Kiedy odpowiedziałem, że to zdecydowanie za dużo jak na naszą spółkę i tegoroczny budżet, zaoferowali mi to samo za... 500 USD. W ciągu dwóch tygodni ta sama usługa staniała o 1000 procent! Dalej się targuję, dla sportu, a co! Nauczka z tego taka - łatwiej wycenić łopatę, niż subskrypcję internetowego serwisu, nie mówiąc o wartości wielkiej korporacji. A wyceniać wartość całego państwa może tylko idiota, który ma za dużo czasu.