Wymyśliłem dowcip. A Afganistanie rozmawia dwóch amerykańskich Marines.
- Te, słyszałeś na szkoleniu o tej f...king wielokulturowości? Mówili, żeby tak postępować, żeby nie palić za sobą mostów.
- Ale Koran można?
piątek, 24 lutego 2012
czwartek, 23 lutego 2012
Nie o dziecko, ale o budżet tu szło
No, i po raz kolejny przekonujemy się, że premier Tusk traktuje nas jak idiotów. Właśnie przyznał podczas debaty z opozycją (środa, debata z ziobrystami) poświęconej wydłużeniu wieku emerytalnego, że obniżenie obowiązku szkolnego do 6 lat też miało ten sam cel co reforma emerytalna - zwiększenie liczby Polaków na rynku pracy. A ileż to było wcześniej argumentacji, jak to dziecko wspaniale się rozwija, gdy pójdzie do szkoły jako 6-, a nie 7-latek, i kontrargumentów jak to lepiej dłużej być przy mamie i się bawić. A to nie miało większego znaczenia! CHODZIŁO O SIŁĘ ROBOCZĄ, a nie żadne względy pedagogiczne, edukacyjne czy psychologiczne. Oczywiście niektórzy rozsądni komentatorzy o tym mówili, ale większość dała się wciągnąć temu PO-wskiemu PR-owi w tę miałką dyskusję o skutkach szkolnej edukacji dla 6-latka.
wtorek, 14 lutego 2012
Mój graf o ACTA
Młody człowiek, zdaniem przeciwnika ACTA: Młody człowiek, zdaniem zwolennika ACTA:
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
Korzysta z dóbr kultury Kradnie strzeżone prawem autorskim utwory
-----------------------------------------------------------------
Rozwija się naukowo Kradnie strzeżone patentem wynalazki
-----------------------------------------------------------------
-----------------------------------------------------------------
Broni wolności w Internecie Jest wrogiem ucywilizowania Internetu
------------------------------------------------------------------------
------------------------------------------------------------------------
Broni wolności słowa Uwielbia anonimowo pomawiać i szkalować, bo wie, że mu nic za to nie grozi
-------------------------------------------------------------------------
-------------------------------------------------------------------------
Tworzy nowoczesne dobra kultury Bezmyślnie skleja czyjeś utwory w bezwartościową papkę graficzno-muzyczną
----------------------------------------------------------------------
----------------------------------------------------------------------
Nie może znaleźć pracy, bo koncerny powodują bezrobocie wśród młodzieży Nie może znaleźć pracy, bo nikt nie kupi jego twórczości skoro może sobie ściągnąć za darmo
---------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------
Oszczędza, naprawiając samochód zamiennikami Kupuje chłam a potem się dziwi, że mu samochód nie chce zapalić zimą
---------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------
Jest mu wszystko jedno, czy nosi koszulkę Nike, czy no-name Kupuje tanią podróbkę Nike, ale jakby jej nie było, kupiłby oryginał Nike trzy razy droższy
--------------------------------------------------------
--------------------------------------------------------
Uważa, że to politycy forsują ACTA Nie ma pojęcia, czym się zajmują politycy
poniedziałek, 6 lutego 2012
Moje doświadczenia z ACTA
Uważam, że dobrze się
rozmawia na konkretnych przykładach. Ja ws. ACTA mam kilka doświadczeń.
Przez wiele lat w Polsce prawa autorskie do muzyki były ograniczone do
20 lat. I korzystała z tego firma Seles, która np. ok. 1997 r. wypuściła
CD z 'Dark Side of the Moon' Pink Floydów, legalnie i sobie kupiłem. W
tym czasie na zachód od Odry takie prawa były strzeżone już 50 lat. I co
zrobił Zachód? Kilka lat temu wydłużył ten okres ochrony do... 70 lat.
Jak tak dalej pójdzie, niedługo trzeba będzie płacić spadkobiercom J.S.
Bacha kupując płytę z tokkatą i fugą d-moll. Drugi przykład. Wymieniałem
wentylator silnika w fiacie punto. Serwis zaśpiewał 750 zł. Ale tańszy
wentylator kosztował 300 zł, tylko był do modelu tańszego, z tańszym
silnikiem. Czym się różniły? Wtyczką i kształtem plastikowej obudowy. Po
mojej sugestii facet z warsztatu zmienił za 35 zł wtyczkę i nożem
przyciął obudowę i miałem za pół ceny wentylator. Koncern Magnetti
uznał, że gościa, którego stać na droższy model samochodu można chamsko
orżnąć na 300 zł. Uwierzcie mi, gdyby nie było części zamiennych,
3-letnie samochody trzeba by oddawać na złom bo mała naprawa
kosztowałaby więcej niż ich cena w salonie.
ACTA puknęło w głowę. Do elit coś zaczyna docierać?
- Zabrakło mi refleksu i szczerze powiedziawszy wiedzy, jak bardzo wrażliwy temat zawiera w sobie umowa ACTA - powiedział dzisiaj premier Donald Tusk podczas debaty z internautami.
I to jest kwintesencja problemu - elity oderwały się od problemów zwykłych ludzi. Politycy jeżdżą nowymi autami na gwarancji albo służbowymi samochodami i nie zdają sobie sprawy, jakie kombinacje trzeba robić (kupując m.in. zastępcze części), żeby jeździć 15-letnią skodą (średnia wieku auta w Polsce, jedna z najwyższych w UE). Politycy chodzą do kina, teatru (bo ktoś ich zaprasza), a jak coś im się spodoba to kupią sobie CD Rubika w E-mpiku, bo pozwalają im na to szczodre wynagrodzenia z pieniędzy podatników. Nie muszą kombinować szukając torrentów. Oni nawet nie wiedzą, co to torrent jest. Politycy mają swoją osobną klinikę MSWiA oraz zaprzyjaźnionych lekarzy i nie potrzebują zastępczych leków o kilkakrotnie niższych cenach tak jak wielu ich 'poddanych'. Zastrzegam - nie jestem lewicowcem. Analizuję tylko problem, z którym musi się nasz kochany słowiańsko-unijny kapitalizm poradzić.
I to jest kwintesencja problemu - elity oderwały się od problemów zwykłych ludzi. Politycy jeżdżą nowymi autami na gwarancji albo służbowymi samochodami i nie zdają sobie sprawy, jakie kombinacje trzeba robić (kupując m.in. zastępcze części), żeby jeździć 15-letnią skodą (średnia wieku auta w Polsce, jedna z najwyższych w UE). Politycy chodzą do kina, teatru (bo ktoś ich zaprasza), a jak coś im się spodoba to kupią sobie CD Rubika w E-mpiku, bo pozwalają im na to szczodre wynagrodzenia z pieniędzy podatników. Nie muszą kombinować szukając torrentów. Oni nawet nie wiedzą, co to torrent jest. Politycy mają swoją osobną klinikę MSWiA oraz zaprzyjaźnionych lekarzy i nie potrzebują zastępczych leków o kilkakrotnie niższych cenach tak jak wielu ich 'poddanych'. Zastrzegam - nie jestem lewicowcem. Analizuję tylko problem, z którym musi się nasz kochany słowiańsko-unijny kapitalizm poradzić.
czwartek, 2 lutego 2012
Kryzys kapitalizmu? Nie dostrzegam
Znowu gdzieś przeczytałem o kryzysie kapitalizmu na świecie. Ciągle ta sama śpiewka w mediach. Nie jestem fanatycznym zwolennikiem idei 'niewidzialnej ręki rynku', ale też nie widzę w tym co się dzieje w Europie i na świecie żadnego 'kryzysu kapitalizmu'. Z pewnością natomiast doszło do kolejnego kryzysu socjalizmu, bo czymże jak nie socjalizmem był (jest?) rozbudowany socjał Grecji, który rozwalił budżet tego kraju? Mamy również inne kryzysy: moralności, elit, rozumu, ale kapitalizmu? Nie dostrzegam.
Subskrybuj:
Posty (Atom)