poniedziałek, 6 lutego 2012
Moje doświadczenia z ACTA
Uważam, że dobrze się
rozmawia na konkretnych przykładach. Ja ws. ACTA mam kilka doświadczeń.
Przez wiele lat w Polsce prawa autorskie do muzyki były ograniczone do
20 lat. I korzystała z tego firma Seles, która np. ok. 1997 r. wypuściła
CD z 'Dark Side of the Moon' Pink Floydów, legalnie i sobie kupiłem. W
tym czasie na zachód od Odry takie prawa były strzeżone już 50 lat. I co
zrobił Zachód? Kilka lat temu wydłużył ten okres ochrony do... 70 lat.
Jak tak dalej pójdzie, niedługo trzeba będzie płacić spadkobiercom J.S.
Bacha kupując płytę z tokkatą i fugą d-moll. Drugi przykład. Wymieniałem
wentylator silnika w fiacie punto. Serwis zaśpiewał 750 zł. Ale tańszy
wentylator kosztował 300 zł, tylko był do modelu tańszego, z tańszym
silnikiem. Czym się różniły? Wtyczką i kształtem plastikowej obudowy. Po
mojej sugestii facet z warsztatu zmienił za 35 zł wtyczkę i nożem
przyciął obudowę i miałem za pół ceny wentylator. Koncern Magnetti
uznał, że gościa, którego stać na droższy model samochodu można chamsko
orżnąć na 300 zł. Uwierzcie mi, gdyby nie było części zamiennych,
3-letnie samochody trzeba by oddawać na złom bo mała naprawa
kosztowałaby więcej niż ich cena w salonie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz